niedziela, 30 listopada 2014

Rozdział O6

Holly wysiadła z samochodu Alex’a  żegnając się z nim krótkim całusem w usta. Brunetka szybko weszła do domu i ściągnęła buty. Nie miała pojęcia, że przez ten cały czas była obserwowana. Weszła do kuchni i wyciągnęła z lodówki sok, nalała sobie do szklanki i przeczytała liścik na lodówce który informował ją o tym, że Elisabeth i Patricka nie ma w domu a jak się spodziewała Nicole też nie było. Zabrała swoją torbę i wyszła powoli na górę. Zamknęła drzwi do pokoju kiedy zimny podmuch wiatru musnął jej twarz podeszła do okna i je zamknęła. Może Elisabeth otworzyła.. Pomyślała dziewczyna i zsunęła ze swoich ramion ciemny sweterek. Powoli weszła do łazienki , rozebrała się a na swoje ciało założyła luźną koszulkę i legginsy . Nachyliła się nad zlewem i zaczęła zmywać swój makijaż. Holly nigdy nie lubiła go na kładąc na swoją twarz ale sądziła że bez niego będzie wyglądać gorzej. Wytarła swoją buzie i spojrzała w lustro poprawiła włosy kiedy zobaczyła postać za swoim odbiciem. Nie widziała twarzy osoby wiec się odwróciła szybko . Spojrzała w próg drzwi jednak nikogo nie było. Wzięła do ręki szczotkę od klozetu i wyszła z łazienki. Zajrzała do każdego pokoju kiedy usłyszała, że drzwi na dole się otwierają wiec szybko ruszyła na dół . Zapaliła światło i zobaczyła Nicole.
- Po ci ci ta szczotka ? – zapytała blondynka
Brunetka szybko schowała za siebie szczotkę, a na jej twarzy pojawiły się dwa duże rumieńce.
- Am ktoś tu był... I no wiesz chciałam się obronić – wydukała cicho dziewczyna.
Blondynka weszła do kuchni a Holly za nią .Odłożyła szczotkę na szafce i spojrzała na dziewczynę.
- Chcesz kakao ? – zapytała Nicole odwracając się przodem do brunetki.
Ona jedynie skinęła głową i po chwili zaniosła szczotkę do łazienki.
-------------------------------------------------------------
Kolejny raz dziewczyny wybuchnęły śmiechem. Nicole opowiadała Holly różne ciekawe historyjki związane z jej przyjaciółmi. Co jakiś czas blondynka odpisywała na SMS-y. Ciemno włosa siedziała i słuchała uważnie swojej „siostry ‘’ . Nie mogła uwierzyć, że jeśli ma się przyjaciół jest się tak bardzo szczęśliwym. Owszem miała Alexa, ale nigdy nie miała gróbki przyjaciół.  Kiedy Nicole opowiadała historyjkę jak to w sklepie jeden z jej kolegów pośliznął się na mokrej podłodze i runął na ziemie przewracając półkę z jogrutami zadzwonił telefon blondynki.
- Muszę odebrać – powiedziała i szybko odebrała. Holly wpatrywała się w dziewczynę i piła co chwilę swoje już prawie zimne kakao.
- Noo... Może.. Nie wiem ... Zapytaj Malik'a... Mam go w dupie.. ehh dobra... No przyjedź... Ale biorę znajomą.. Tak mam koleżanki... Zamknij się... Nie.. yyyhhh.... dobra odpierdol się.... Przyjedź za 20 minut Cześć – dziewczyna rozłączyła się i spojrzała na Holly.
Brunetka podniosła wzrok i się uśmiechnęła. Kiedy Nicole puściła jej oczko ona od razu pokiwała głowa na nie.
- Dlaczego.. No weź będzie fajnie – zaśmiała się blondynka
- Wstydzę się i nie mam odpowiednich ubrań. – broniła się
- Daj spokój pożyczę ci – złapała ją za dłoń i pociągnęła w stronę schodów.
Weszły do pokoju dziewczyny. Holly rozglądała się gdyż była w nim pierwszy raz.  Nicole od razu weszła do garderoby i zaczęła szukać odpowiedniego ubrania dla Holly i siebie. Po kilku minutach wyszła i podała brunetce jej zestaw.
- Ubierz się w to i przyjdź to cię wymaluję.- powiedziała i zniknęła w łazience.
Holly wyszła z pokoju blondynki i udała się do swojego. Ubrała koronkową bieliznę, a na to zestaw który przygotowała jej Nicole. Poprawiła spódniczkę i  ostatni raz przejrzała się w lustrze po czym poszła do pokoju obok. Nicole już na nią czekała. Była ubrana w czarna obcisłą i krótką sukienkę. Blondynka właśnie kończyła się malować . Spojrzała na brunetkę i pokazała ręką by usiadła na łóżku. Dziewczyna wykonała polecenie siostry. Spojrzała na nią i zagryzła wargę, gdyż bardzo się denerwowała i wiedziała, że wygląda bardzo źle..
- No no kurwa chłopaka to kutasy ze spodni wylecą – zaśmiała się na co brunetka się uśmiechnęła i zarumieniła.
Nicole zaczęła malować oczy dziewczyny a potem usta na czerwony kolor. Kiedy usłyszały dzwonek do drzwi. Holly zacisnęła w pięści materiał spódniczki.
- Nie denerwuj się będzie dobrze – uśmiechnęła się. Złapała ją za rękę i zeszły na dół.
Jasno włosa otworzyła drzwi a w nich stał przystojny i bardzo wysoki blondyn ubrany w białą koszulkę i czarne dżinsy. Przywitał się z Nicole i spojrzał na Holly. Podgryzł wargę i podał jej dłoń.
- Jestem Niall- uśmiechnał się 
- Holly – powiedziała nieśmiało i uścisnęła dłoń chłopaka.
Po chwili cała trójka wyszła z domu i wsiadła do samochodu blondyna
                             http://www.polyvore.com/pierwsze_spotkanie/set?id=141842533

Kiedy przekroczyli próg klubu do uszy Holly dobiegł głośny dzwięk  basów i muzyki. Przebiegła wzrokiem po clubie. Zobaczyła dużo pół nagich dziewczyn ledwo stojących na parkiecie. Napalonych pijanych kolesi. Zagryzła warge i spojrzała na Nicole która trzymała ja za dłoń i prowadziła za Niall’em w strone stolika gdzie siedzieli koledzy Niall'a i Nicole.  Przy dużym stoliku siedziało dwóch chłopaków. Nicole uśmiechnęła się szeroko i cmoknęła każdego w usta po czym usiadała obok wysokiego i dobrze zbudowanego szatyna.
- Dobra to jest Holly.. Holly to jest Harry – pokazała dłonią na chłopaka z lokami, był ubrany w czerwoną koszulę rozpięta do połowy i czarne dżinsy. Chłopak uśmiechnął się i podał jej dłóń.
- Louis – tym razem wskazała na chłopaka siedzącego obok. Miał ładne oczy a włosy miał delikatnie podniesione. Ubrany był już tylko w  biała bokserkę i jasne dżinsy. Chłopak przebiegł wzrokiem po Holly i podał jej dłoń.
- Jest jeszcze Liam, ale za pewnie teraz jest w domu i bzyka kogos – zaśmiała się blondynka.
Holly uśmiechneła się i usiadła obok Nicole. Po chwili pojawił się Niall z pięcioma kieliszkami wypełnionymi kolorowymi trunkami. Cała czwórka szybko wypiła kolorowy alkohol, a Holly się w niego wpatrywała. 
- Dajesz mała bo ide po następne – zaśmiał się Niall.
Holly na niego spojrzała i na raz szybko wypiła alkohol. Przez jej organizm przebiegła fala ciepła. W w ustach miała gorący i ostry posmak . Zmarszczyła nosek i oblizała usta. Usłyszała cichy śmiech Harr'ego, a na jej policzkach pojawiły się dwa duże rumieńce.
Po  kilku minutach blondyn znów przyniósł kolejne kieliszki i kolejne i następne. Wszyscy pili równo i rozmawiali. Holly napiła się swojego drinka i oblizała usta. Przeniosła wzrok na Harrego i Louisa, którzy wstali by  iść na parkiet. Po drodze złapali jakieś dwie dziewczyny i za czeli je obmacywać na parkiecie. Spojrzała jak dziewczyny przyciskają swoje tyłki do ich kroczy. Cicho się zaśmiała i pokręciła głową.  Upiła kolejnego łyka drinka. Tym razem jej wzrok padł na Nicole, która piła kolejnego shot'a z Niall’em. Delikatnie sie uśmeichnęła kiedy blondynka na nia spojrzala. Holly pomachała szklanką, a Nicole pokiwała głową . Brunetka wstała i skierowała się do baru. Usiadła na wysokim krześle i spojrzała na barmana. On przestał rozmawiać z dwiema dziewczynami i podszedł do niej .
- Co podać ? – zapytał
- Dwa razy shot’s – odezwał cię dość gruby i zachrypnięty glos za dziewczyną.
Holly odwróciła głowę i spojrzała na wysokiego ciemno włosego mulata. Zagryzła wargę i przejechałam po nim wzrokiem. Miał czekoladowe oczy, włosy postawione w różne strony. Ubrany był w czarną koszulkę i bejsbolówkę.  Jego nogi opinały czarne dżinsy . Chłopak usiadł obok niej i podał jej rękę.
- Zayn – uśmeichnął się
- Holly – powiedziała cicho i uscisneła jego dłoń

--------------------------------------------------------------

Holly POV

Otworzyłam oczy, ale odrazu tego pożałowałam, gdyż promienie słoneczne poraziły moje oczy. Zmarszczyłam nosek i odwróciłam się w druga stronę. Otworzyłam powoli oczy, przetarłam je dłonią w tedy mnie zamórowało. Nie leżałam sama, a z jakimś mężczysną. Usiadłam szybko i spojrzałam na chłopaka, którego właśnieobudziłam. Brunet spojrzał na mnie i podgryzł swoją dolną wargę.  Przebiegł po mnie wzrokiem. Nie pówcie, że jestem nago. Spojrzałam pod kołdrę. Cicho westchnęłam gdyz byłam w koszulce.. Nie swojej koszulce.
- Czy my ? – zapytałam cicho
Spojrzałam na chłopaka. Już pamietam to ten z clubu.. On postawił mi kilka drinków. Potem nic nie pamętam
- Niee.. Mieliśmy ale kiedy położyłaś się odrazu zasnęłaś. Przebrałem cię tylko w moja koszulkę- powiedział i wstał z łóżka. Wzrokiem powędrowałam na jego nagi tors. Zagryzłam wargę gdy zobaczyłam tatuaże.  Powoli ubrał koszulkę i na mni spojrzał
- Zrób zdjęcie bedzie starczyło na dłóżej – zaśmiał się a na moje policzki zrobiły się całe czerwone.
- No a tak przy okazji to masz fajne cycki – puścił mi oczko.
Kiedy chłopak wyszedł z pokoju ja szybko pozbierałam swoje ciuchy  i weszłam do łazienki. Ubrałam na siebie bieliznę i wczorajsze ciuchy po czym wyszłam z łazienki. Przeszłam przez pokój zabierając swoje buty . Wyszłam z niego i zbiegłam powoli po schodach. . usłyszałam jakieś głosy .
- kurwa przecież się z nią nie przespałem – warknął ktoś
- to co ona robiła u ciebie w łóżku – usłyszałam głos Nicole
- no nie wiem spała ? – zaśmiał się chyba Zayn.. tak Zayn
- jeśli się dowiem że zamoczyłeś w niej kutasa to ci go odetnę – powiedziała Nicole.
Powoli weszłam do kuchni, a oczy wszystkich byly zwrócone na mnie. Podgryzłam wargę, a moje policzki stały się rożowe .
- am odwiezie mnie ktoś do domu ? – zapytałam cicho
- tak Naill chodz nas odwieź – warknęła Nicole.
- a z toba jeszcze pogadam – pchnęła barkiem Zayna i podeszła do mnie
Złapała mnie za rękę i obie wyszłyśmy z domu. Wsiadłam do samochodu a po jakiś 20 minutach byłsmy już w domu. Nicole siedziała w samochodzie i gadała z Niallem ja powiedziałam pa i wyszłam.
Kiedy przekroczyłam próg domu pobiegłam do swojego pokoju. Złapałam jakieś luźne ubranie i weszłam do łazienki. Rozebrałam sie i weszłam pod prysznic. Puściłam ciepłą wodę.
Założyłam koszulkę i związałam włosy w kucyk. Weszłam do pokoju gdy usłyszałam dzwięg przychodzącego SMS’a. Pewnie Alex, nie gadałam z nim od wczoraj. Złapałam za telefon i go odblokowałam
Numer nie znany : Jeszcze dojdziesz krzycząc moje imię   xx Zayn 

Hej nie wiem czy ktoś to wg czyta ale jeśli tak to przepraszam za te błędy.
Rozdział się pojawi w najbliższym czasie, a pod każdym rozdziałem będzie zapowiedź.
Jeśli ktoś czyta to proszę o komentarz bo to bardzo motywuję.
Gdy nie będzie wg komentarzy usunę blog ten jak i drugi :) 



sobota, 25 października 2014

Ogłoszenie parafialne!!

Z powodu tego że mój kochany laptop na którym miałam rozdziały na ten blog jak i na drugi odmówił mi posłuszeństwa:c dlatego przez najbliższy czas nie dodam rozdziału..
Obiecuję naprawić swoje zaległości..

poniedziałek, 15 września 2014

Rozdział O5


Dni mijały bardzo szybko codzienne rozmowy z Alexem bardzo mi pomagały. Już się nie okaleczam wyszłam z tego. Chłopak pokazał mi jasną stronę tego życia. Uwielbiam go, kiedyś żyłam w ciągłej rutynie, a teraz od poznania bruneta moje życie jest ciekawsze. Lepsze, weselsze od teraz nie czuję się już samotna. Mam cudownego przyjaciela i nie chce go stracić. Nicol się do mnie nie odzywa unika mnie od kąt Alex na nią naskoczył, że ta na mnie krzyczała. Już na pewno się z nią na pewno nie dogadam. Chciałabym z nią pogadać mieć przyjaciółkę, ale chyba to nie możliwe, bo gdy zaczynam coś do niej mówić ona po prostu wychodzi z pomieszczenia. To jest męczące, ale prawdziwe.
Odłożyłam pamiętnik do szuflady obok łóżka i wstałam z niego, gdyż usłyszałam dzwonek do drzwi. Wolnym krokiem ruszyłam po schodach aż usłyszałam głos Alexa witającego się z Patrickiem. Mężczyzna o coś wypytywał chłopaka, a ten speszony cicho odpowiadał, przechyliłam głowę i się zaśmiałam przez co obaj się do mnie odwrócili. Na twarzy ciemnookiego zagościł uśmiech.
- Co robicie plotkary – uśmiechnęłam sie delikatnie kiedy przyjaciel do mnie podszedł i ucałował mój policzek.
- Rozmawiam z twoim chłopakiem.. Pytał czy może cię zabrać na weekend zgodziłem się – zagryzłam wargę kiedy usłyszałam słowo ‘’ chłopak ‘’ miałam się odezwać, że Alex to tylko przyjaciel, ale jakoś nie dałam rady..
Stchórzyłam.
- Że co proszę ? Ale ja nigdzie nie jadę – zaśmiałam się na co chłopaki zrobili śmieszną minę – No dobra jadę – podeszłam do Patricka i pocałowałam go w policzek po chwili razem z przyjacielem ruszyłam do mojego pokoju . Rzuciłam  ciemno włosego na łóżko i spojrzałam na niego.
- Pakuj się bo nie mamy czasu
- A możesz mi powiedzieć gdzie jedziemy ? -  przechyliłam głowę i oparłam się o drzwi.
- Zobaczysz a teraz się pakuj..
Zrobiłam tak jak kazał zaczęłam pakować najpotrzebniejsze ubrania, kosmetyki, kiedy miałam pakować bieliznę chłopak usiadł wygodnie obok torby i przyglądał się moim ubranią. Włożyłam do torby fioletową koronkową bieliznę , a twarz chłopaka się rozpromieniła. Pokręciłam głową .
Po trzydziestu minutach byłam już gotowa. Zbiegłam na doł pożegnałam wszystkich. No prawie wszystkich, bo Nicol jak zwykle już nie było. Wsiadłam do samochodu chłopaka i ruszyliśmy w nieznanym mi kierunku
                                                      --------------------------------------------
Usiadłam na bujanym fotelu, który obłożony był skórą i różnymi poduszkami. Wzięłam swoją herbatę do rąk i upiłam z niej łyk. Uśmiechnęłam się, kiedy w pomieszczeniu znalazł się Alex. Podszedł do DVD i włożył jakąś płytę. Usiadł na kanapie kładąc nogi na szklanym stoliku. Wziął do rąk swoją herbatę i uśmiechnął się do mnie. Zachichotałam i pociągnęłam za koc leżący na fotelu obok mnie. Okryłam swoje nogi, a na dłonie pociągnęłam swój sweterek. Podgryzłam wargę, gdy usłyszałam dźwięki piosenki. Odwróciłam głowę w stronę telewizora.
                                                      --------------------------------------------
Kolejny raz tego wieczora wybuchnęłam śmiechem tym razem, dlatego że mój kochany przyjaciel wywalił się dzięki swoim kapciom i runą na ziemię z kawałkiem ciasta, który po upadku znalazł się na jego twarzy.
- To nie było śmieszne
- Jak nie było to, czemu się śmieję – zaśmiałam się i odłożyłam kubek z kaka’em na stolik.
- Bo jesteś chora psychicznie – zaśmiał się, a ja pokręciłam głową.
- Pamiętaj, że będziesz spał obok tej psychicznej dziewczyny
- Mam się bać
- Tylko troszkę – zaśmiałam się i zrobiłam śmieszną minę. Chłopak zdążył już wstać i wytrzeć twarz.
Podszedł do mnie z uśmiechem na ustach i iskierkami radości. Podgryzłam wargę i patrzyłam w jego oczy.  Wyciągnął do mnie rękę a ja ją chwyciłam wstając. Pociągnął mnie do ogrodu gdzie był basen, ścieżka oświecona i prowadząca do końca ogrodu gdzie była huśtawka a na przeciwko niej źródełko.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na chłopaka który patrzył na mnie i mocno trzymał moją dłoń prowadząc ścieżką między kwiatami do huśtawki. Zapalił światełka i spojrzał w moje oczy.
- Wiesz, że jesteś piękna – uśmiechnął się i odgarnął włosy z mojej twarzy.
Delikatnie się uśmiechnęłam a moje policzki zaczęły mnie piec więc odwróciłam głowę. Uśmiechnął się i zrobił tak bym na niego spojrzała.
-  Z tymi rumieńcami jesteś taka słodka – podgryzł swoją wargę po czym jedną dłoń położył na moim biodrze.
Patrzyłam w jego oczy, mój oddech przyśpieszył kiedy zaczął się do mnie zbliżać. Po chwili poczułam jego wargi na swoich. Delikatnie muskały moje pogłębiając coraz bardziej pocałunek.

Nie należy do najlepszych ale może być..
Czytasz = Komentujesz ! 
To dużo znaczy!:D

czwartek, 14 sierpnia 2014

Rozdział O4

Weszłam jak najszybciej do swojego pokoju. Zapaliłam światło i położyłam torbę na fotelu kiedy zobaczyłam że na łóżku leży blondynka . Cofnęłam się i spojrzałam na nią zdziwiona. Dziewczyna się podniosła i usiadła po turecku na śnieżno białej pościeli. Zaśmiała się kiedy zobaczyła, że plecami napieram na drzwi. Zagryzłam wargę i wzięłam głęboki wdech. Byłam ciekawa co ona ode mnie chce.
- Kiedyś byłam ważna dla nich.. Najważniejsza, zawsze gdy wracałam ze szkoły oni zabierali mnie gdzie tylko chciałam. Miałam wszystko, ale oni zaczęli myśleć o adopcji, aż w końcu pojawiłaś się ty. A ja ? Ja już dla nich nie istnieje. – dziewczyna wstała i powoli zgrabnym krokiem podeszła do mnie. Spojrzała w moje oczy i się zaśmiała


– Jestes nikim. Dlaczego oni tak się tobą zajmują jesteś zwykłym bachorem z domu dziecka, którego nikt nie chciał. Tutaj też cię nikt nie chce , wynocha stąd odejdź, zniknij. Zdechnij ! – krzyknęła, a do moich oczu napłynęły łzy.
Jak szybko stałam koło niej tak szybko zbiegłam na dół . Wybiegłam z domu i pobiegłam w stronę parku.
Pogoda była okropna, ciagle padało było już bardzo ciemno a wiatr wiał jeszcze bardziej niż zwykle. Zawsze kiedy było mi źle, smutno wierzyłam że to dlatego jest taka pogoda, że gdy ja płacze to tak jakby deszcz był moimi łzami, a świat moim sercem , które codziennie krwawiło i płakało. Biegłam przed siebie, aż dotarłam pod jakąś ławkę . Usiadłam na niej pozwalając łzą spływać bardziej po moich policzkach. Podciągnęłam nogi pod brodę i otuliłam je swoimi nagimi rękoma . Schowałam twarz między kolana i płakałam. Tu nikt mnie nie  usłyszy. To tu moge byś sobą mogę płakać , krzyczeć, nie ważne co bym robiła nikt mnie nie zobaczy. Lubiłam takie pogody, zawsze w tedy mogłam byś sama, gdyz padał deszcz ludzie boją się deszczy, ale czemu to sama nie wiem. Są chamscy a deszcz może .. Boją się że zmyje ich zło i zostaną w końcu dobrzy ? Nie wiem może to tylko mi się tak wydaje. A może ..
W tej chwili usłyszałam skrzypiącą ławkę i dłoń na moim nagim kolanie . Wyprostowałam się i spojrzałam na dłoń. Przejechałam spojrzeniem po długości ręki aż do twarzy. Zagryzłam wargę kiedy ujrzałam chłopaka ze szpitala.
- Dlaczego płaczesz ? – zapytał chłopak, a ja po prostu się na niego gapiłam. – Taka piękna dziewczyna nie powinna płakać – podniósł dłoń i przetarł kciukiem po moim policzku delikatnie sie uśmiechając. Zagryzłam wargę i nadal patrzyłam na niego bojąc się by nie zrobił mi krzywdy.
- Nie bój się mnie, chcę ci pomóc, a nie skrzywdzić – powiedział i delikatnie sie uśmiechnął chwytając moją dłoń. – A teraz powiedz mi Holly co się stało, że po twoich pięknych policzkach spływają łzy.
Podniosłam głowę z naszych dloni na jego twarz. Spojrzałam w jego oczy widziałam w nich szczerość. Go to na prawdę obchodziło. No Holly powiedz mu on zapamiętał twoje imię może cię nie skrzywdzi. Ale co on mogł robić o tej godzinie w parku i to do tego że pada. Boże nie wiem co mam robić.
- Co tu robisz ??- powiedziałam i od razu strzeliłam sobie w twarz w myślach  bo chłopak się zaśmiał
- Wracam do domu, a ty ? – zapytał a ja odwróciłam głowę – Możesz powiedzieć nie skrzywdzę cię.
- Pokłóciłam się z ...- zagryzłam wargę. No brawo właściwie to nie wiem  kim ona może być dla mnie
- Spokojnie. Powiedz z kim i skąd są te ślady ? – pokazał na moje nadgarstki które są zabandażowne.
Natychmiast spuściłam głowę i zamknęłam oczka. Chłopak podniósł mój pod brudek i uśmiechnął się dodając mi otuchy. Po dłuższej chwili postanowiłam mu powiedzieć co się stało. Może dlatego, że był miły. Ehh sama nie wiem po prostu wygadałam mu się ze wszystkiego. Opowiedziałam mu o moim dzieciństwie, domu dziecka o prześladowaniu. O państwu Black . Po prostu to zrobiłam jak powiedziałam jedno słowo reszta popłynęła sama. Nie mam pojęcia czemu ale potem zrobiło mi się dobrze. Potrzebowałam się komuś wygadać przez ostatnie 17 lat nie miałam nikogo z kim mogłam pogadać..


Jejku przepraszam rozdział jest do bani -.- 
Przepraszam za błędy ! ;c
Mam nowe zasady każdy nowy rozdział będzie dodawany w soboty :3 
Jeśli nie dam rady dodać lub napisać to wcześniej dam wam znać :)
Proszę o wasze : gg, ask czy co kol wiek by się z wami skontaktować .
Mogę założyć tt jeśli ktoś będzie chciał by go po informować o nowych rozdziałach c:
Dziękuję za komentarze, proszę o więcej ich gdyż bardzo mnie motywują :D
Rozdział na drugim blogu może pojawi się w weekend c:
Przepraszam, że taki krótki :c

wtorek, 29 lipca 2014

Libster Awards

Mój blog został nominowany do Libster Awards przez:
Jestem nominowana przez dwa blogi więc odpowiem tu na te 11 pytań i nie będę robiła dwóch Libster Awards

Nominacja do Libster Awards jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym ) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga który cię nominował.


Pytania :




    1. Jaki jest twój ulubiony kolor ?
    2. Kim chciałabyś zostać w przyszłości ?
    3. Czego się wstydzisz i boisz się najbardziej
    4. Komedie romantyczne czy Horrory ?
    5. Co zmieniłabyś w sobie

    6. Co natchnęło Cię do pisania?
    7. Gdzie najchętniej wybrałabyś się na wakacje?
    8. Co przeważnie jesz na śniadanie?
    9. Jakie jest Twoje hobby?
    10. Bajka, którą w czasach dzieciństwa najczęściej oglądałaś.
11. Jaka jest Twoja największa fanaberia?
12. Jaka jest Twoja ulubiona piosenka 1D?


13 Do jakich fandomów należysz? (Oprócz Directioner)

14. Jaki jest twój ulubiony smak lodów?
15. Co zainspirowało cię do rozpoczęcia pisania?
16. Czy czytasz inne opowiadania?
17. Skąd czerpiesz inspiracje do nowych rozdziałów?
18. Do której klasy pójdziesz po wakacjach?
19. Lubisz taniec?
20. Jesteś Larry Shippers czy Elounor Shipper?
21. Kto jest twoim ulubieńcem?
22. Jak powinien wygladać twój wymarzony chłopak i jakie powinien mieć cechy charakteru?

Odpowiedzi
1. Jest dużo pięknych kolorów nie mam ulubionych :)
2. Szczerze to nie mam pojęcia gdyż wszystko się tak pomieszało że masakra
3. Swojego ciała..
4. Jedno i drugie
5. Swój wygląd, ciało , zachowanie..
6. Koleżanka.. Napisałam tak z głupoty a ona mi bloga założyła..
7. Gdzieś daleko
8. Nie jem śniadania
9. Wkurzanie ludzi ? Liczy się ?
10. Smerfy
11. Nie wiem
12. Midnight Memories
13. Dużo ich :)
14. Czekolada ^o^
15. Tak z ciekawości jak mi pójdzie
16. Tak
17. Ze wszystkiego .. Z życia , filmów innych blogów
18. Idę do drugiej klasy gimnazjum
19. Bardzo
20. Dla mnie on może być nawet biseksualny a i tak go uwielbiam. Nie obchodzi mnie z kim on jest ważne by był szczęśliwy.
21. Liam, Loui, Zayn , Niall , Harry :)
22. Taki nie istnieje

Moje pytania:
1. Ile masz lat
2. Jak masz na imię
3. Czemu akuratnie piszesz takiego bloga
4. Gdzie chciałabyś pojechać ?
5. Lubisz też inny zespół ?
6. Co zmieniłabyś w swoim życiu ?
7. Żałujesz czegoś ?
8. Jakiej piosenki słuchasz gdy masz doła?
9. Horror czy komedia ?
10. Lubisz gdy chłopak ma kolczyki ?
11. Opisz swojego wymarzonego chłopaka

Nominuję:

środa, 2 lipca 2014

Rozdział O3

Położyłam się na trawie pełnej pachnących i różnokolorowych kwiatów, które utuliły moje ciało do snu. Czułam się wolna od wszystkiego, czułam niezmierny spokój i radość czułam że w końcu mogę wszystko. Czułam, że na reszcie jestem szczęśliwa.  Zamknęłam oczy na chwilę gdy kropla ciepłego deszczy spadła na moją bladą twarz. Uśmiechnęłam się i otworzyłam oczy wówczas moja piękna i spokojna kraina zamieniła się w jakiś koszmar. Było pełno obcych mi ludzi wyzywających mnie od najgorszych. Skuliłam się gdy zaczęli we mnie rzucać czym popadnie, śmiali się i kopali obrażając . To nie może być tak oni muszą zniknąć. Ja muszę zniknąć. Otworzyłam pośpiesznie oczy i po chwili znów je zamknęłam gdyż oślepiło mnie jakieś białe i bardzo jasne światło. Odwróciłam głowę i znów próbowałam otworzyć oczy. Udało się, ale czekaj gdzie ja jestem to nie jest pokój w którym zasnęłam. W którym próbowałam zasnąć na wieki. Już wiem to jest szpital. Uratowali mnie, ale kto ? Czemu to zrobili. Powinnam teraz być w lepszym świecie z moimi rodzicami. Przewróciłam głowę w stronę drzwi gdy usłyszałam że ktoś je otwiera. Kobieta w białym fartuchu z tacą różnych leków podeszła do mnie i się uśmiechnęła. 

- Witaj Holly – powiedziała i szybko zmieniła mi kroplówkę westchnęłam i znów na nią spojrzałam. 
- C-co się stało ? – zapytałam spoglądając na kobietę a potem na wszystkie aparatury podłączone do mnie. Brunetka uśmiechnęła się i pogłaskała mnie po głowę.
- Jesteś w szpitalu, gdyż próbowałaś popełnić samobójstwo ale na szczęście szybko zostałaś znaleziona – uśmiechnęła się zabrała tacę z lekami i kroplówkami po czym ruszyła w stronę drzwi.
- Ale kto mnie uratował ? – zapytałam szeptem na co ona odwróciła się i wzruszyła ramionami po czym wyszła. Zagryzłam wargę i spojrzałam na okno. Kto mógł mnie uratować kto pozwolił na to bym znów żyła. Bym się obudziła jak ja tego nie chcę.  Nie chcę już cierpieć przez wszystkich.  Nie chcę już żyć zabierzcie mnie stąd. 
Moje za myślenia znów przerwał dźwięk otwierających się drzwi. Spojrzałam w ich stronę i zobaczyłam Elsabeth  i Patirck’a wchodzących do mojej Sali. Ciemno włosa szybko podeszła do mnie i usiadła na moim łóżku, a jej ramiona po chwili otuliły całe moje ciało. Zamknęłam oczy i usłyszałam jej cichy płacz a krople łez spadły na moją głowę. 
- Nigdy więcej nam tego nie rób. – powiedziała i mocniej mnie przytuliła. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Parick’a który sam wycierał swoje łzy.
- Jesteś dla nas ważna. Potrzebujemy cię- powiedział i pomasował moją nogę delikatnie się uśmiechając. Czy on właśnie powiedział że mnie potrzebuje ? Czy oni na prawdę mnie potrzebują i kochają? Pff na pewno nie Holly nikt cię nie kocha ty musisz umrzeć.
Po dwóch godzinach nasłuchiwania się, że nie powinnam tego robić i dlaczego w ogóle chciałam się zabić dali sobie spokój. Wyszli około 20 gdy skończyły się odwiedziny. Na pożegnanie przytulili mnie i pocałowali. Poczułam ciepło wewnątrz mnie. Czy może im zależeć?

Dwa tygodnie minęły bardzo szybko. Państwo Black codziennie przychodzili, a nawet dwa razy przyszła z nimi Nicol. Nie odzywała się pewnie ją do tego zmusili. Gdy już byłam gotowa do wyjścia a Patrick załatwiał wypis. Siedziałam na krześle koło recepcji na przeciwko mnie stał automat z rożnymi napojami i słodyczami. Po kilku minutach zaschło mi w gardle. Podeszłam do ciemnego wysokiego automatu wybrałam co bym chciała i wrzuciłam pieniążek. Nacisnęłam numerek napoju chyba z trzy razy ale nic nie wychodziło gdy usłyszałam jakby ktoś uderzył o nią dłonią a napój który wybrałam szybko zleciał. Otworzyłam  okienko i zabrałam puszkę wstałam i spojrzałam na wysokiego chłopaka o ciemnych krótkich włosach. Zagryzłam wargę , a on sie uśmiechnął i podał mi dłoń.
- Alex – uścisnęłam dłoń chłopaka i delikatnie się uśmiechnęłam
 - Holly – powiedziałam cicho, a na twarzy chłopaka zagościł szeroki uśmiech- am dziękuję za pomoc. Bez ciebie nie dostałabym tego napoju – uśmiechnęłam się delikatnie a chłopak zagryzł wargę i puścił moją dłoń. Szybko ją zabrałam i położyłam na swojej puszcze Pepsi. 
-  Nie ma za co takim pięknym kobietą należy pomagać – uśmiechnęłam się a moje policzki zaczęły mnie palić spuściłam szybko głowę ale po chwili poczułam czyjeś palce pod moim podbródkiem. Chłopak podniósł moją twarz bym na niego spojrzała
- Jesteś jeszcze piękniejsza gdy się rumienisz – pocałował mój policzek i wrzucił jakąś karteczkę do mojej kieszeni po chwili odszedł. Odwróciłam się kiedy usłyszałam chrząknięcie i zobaczyłam Patrick'a.
- Mam wypis. Idziemy ? – zapytał a ja skinełam głową, zabrał moją małą torbę i ruszyliśmy do samochodu.
Otworzyłam drzwi i wsiadłam do samochodu zapinając pas. Położyłam rękę na oparciu a glowę na szybie i wsłuchałam się w lecącą właśnie piosenkę. Widziałam kątem oka, że Parick chciał zacząć rozmowę, ale mu to nie wychodziło. Cicho się zaśmiałam a on spojrzał na mnie. 
- Z czego się śmiejesz ? – od razu na niego spojrzałam, a moje policzki zaczeły mnie palić 
- um z niczego – powiedziałam szybko i odwróciłam głowę 
- Nie chowaj swojej twarzy gdy się rumienisz. Jesteś piekna, a nawet teraz przypominasz mi Elisabeth. Również się rumieniła w twoim wieku – uśmeichnął się i spojrzał na mnie po czym znów na drogę – A tak w ogóle to co to był za chłopak z którym rozmawiałaś ?
- Nie znam go. Pomógł mi wydostać picie z automatu – Patrick się uśmeichnął i po 10 minutach stanęliśmy  w garażu. Wysiadłam z samochodu i zabrałam torbę szybko wchodząc do domu. Nie ściągnęłam jeszcze butów gdy moje ciało zostało owinięte czyimiś rękoma.
- W końcu jesteś w domu 

Miałam dużo na głowę i przez to też weny brak. Ale już nadrabiam i mam kolejne rozdziały prawie napisane wiec jest ok :) Ten rozdział mi sie wg nie podoba no ale cóż . Następny będzie jak dostane przynajmniej pięć komentarzy. Te komentarze dużo dla mnie znaczą :)
Dziękuję za uwagę :3

piątek, 9 maja 2014

Rozdział O2

Dobra no ten rozdział może nie jest długi i nie wiadomo jak cudowny, ale jest. On pokazuje moje uczucia dzięki niemu mogłam pozbyć się tych strasznych emocji. Mam nadzieje że się spodoba :) Pisać czy mam pisać kolejny rozdział czy na tym zakończyć moje pisanie?:) 
Pisałam go przy tej piosence. Może nie pasuje do rozdziału, ale dużo pomogła mi w pisaniu tego rozdziału :)

Dziewczyna zmierzyła mnie okrutnym i zimnym spojrzeniem. Zagryzłam wewnętrzną stronę wargi i spojrzałam w jej oczy. Były ciemne, była w nich nienawiść.. Spowodowana moją obecnością. Dziewczyna zaśmiała się i znów spojrzała na mnie w tedy usłyszałam jej głos był delikatny ale słyszałam w nim tyle nienawiści.
- Po co ją tu przyprowadziliście, ani nie jest ładna , fajna pewnie też nie jest. – zaśmiała się wstając .
- Nicole to jest twoja siostrą – powiedział pan Black na to dziewczyna się zaśmiała.
- Nie tato to nie jest moja siostry ja nie mam siostry, a to – wskazała na mnie i pokiwała głową – Jest bachor z domu dziecka który nic w sobie nie ma. Zero stylu, Zero przyjaciół , zero życia. To jest śmieć którego nikt nie chciał, nie kochał dlatego go wyrzucił . – warknęła i wyszła z domu. Momentalnie do oczu napłynęły mi łzy. To co powiedziała  słyszałam bardzo często w szkole , na ulicy a nawet w domu dziecka ale to i tak bolało coraz bardziej każdego dnia ból jest inny. Silniejszy.  Kiedy łzy zaczęły spływać po moich policzkach pani Black chciała mnie przytulić, ale szybko wstałam i uciekłam do pokoju. Zamknęłam drzwi na zamek i położyłam się na łóżku. Teraz pozwoliłam łzą swobodnie spływać po moich policzkach. Makijaż coraz bardziej rozpływał mi się po policzkach zostawiając czarne od tuszu linie. Zamknęłam oczy i zagryzłam mocno wargę.
Wszystko było za szybko, za szybko wzięli nade mną opiekę, za szybko tu weszłam, za szybko w mieszałam się w ich rodzinę, za szybko uwierzyłam, że mam w końcu rodzinę. To było moje głupie marzenie. Marzenie które mogło się spełnić, ale przecież to nie moja rodzina, to są obcy ludzie. Ta dziewczyna miała racje do niczego się nie nadaje. Jestem nikim kolejną naiwną osobą która marzy by mieć swój dom , rodziców , rodzeństwo, ale przecież to nie jest możliwe. Jestem z domu dziecka moi rodzice mnie nie chcieli, nie kochali mnie. Wiec dlaczego obcy mi ludzie mają mnie pokochać jak swoje dziecko ? Skoro się wcale nie znamy.  Czemu mieli by mnie zostawić? Pokochać i opiekować się jak swoim dzieckiem skoro nie jestem ich. Skoro moi właśni rodzice mnie nie kochali! Dlaczego oni by mieli. To nie jest realne to jest niemożliwe by mnie traktowali jak swoją. No i nie będą zawsze , wszędzie będę wyrzutkiem którego nikt nie będzie chciał. Będzie tak puki nie umrę. Dlatego śmierć powinna przyjść jak najszybciej.
Wstałam szybko i podeszłam do swojej torby leżącej w roku pokoju uklęknęłam i ją otworzyłam znalazłam swoją kosmetyczkę usiadłam i oparłam się o łóżko wyciągnęłam z niej mały metalowy kwadracik. Zagryzłam wargę i przyłożyłam go do swojego nadgarstka. Przejechałam wzdłuż niego powoli i dokładnie . Odchyliłam głowę w tył i zagryzłam mocniej wargę . Zrobiłam kolejną kreskę a potem następną. Krew zaczęła spływać po mojej dłoni jak łzy po moich policzkach. Czułam w końcu spokój wszystkie emocje opadły. Czułam spokój w końcu było mi dobrze. Nareszcie czułam się jak w domu. Zamknęłam oczy i pozwoliłam bezwładnie by krople krwi spadały na biało szary puchaty dywan. Położyłam głowę na  łóżku odchylając ją zagryzłam wargę. W końcu mogłam odetchnąć. 
- Zabierz mnie stąd ! – szepnęłam i już nic nie czułam.